Icons made by Freepik from www.flaticon.com
Podróże

Pies w podróży samolotem

Przez
day
2 stycznia 2020

Przychodzisz na plażę i słyszysz szum fal turkusowej, ciepłej wody. Czujesz jak promienie słoneczne delikatnie ogrzewają Twoją twarz i jednocześnie widzisz, jak Twój psiak radośnie biegnie w stronę fal oceanu.. Przyjemnie prawda? Zanim jednak to się zdarzy, to najpierw musicie wspólnie odbyć podróż samolotem. Jak się do tego przygotować? W tym wpisie postaram się pomóc Ci w tym.. 🙂

Podróże psa samolotem nie należą do najłatwiejszych, wymagają także wcześniejszego przygotowania. Ale bez obaw, z odpowiednim podejściem stresującą podróż ze swoim czworonogiem zamienisz w ciekawą przygodę, którą będziesz długo wspominać.

Pamiętaj jednak, że każdy psiak jest inny, dlatego każdy będzie potrzebował innego przygotowania. A wszystko to zależy od tego, jak pies zachowuje się w stresujących, nowych sytuacjach, czy jest nauczony dyscypliny, jak reaguje na podróże samochodem oraz w jaki sposób pies będzie podróżował w samolocie. O różnych opcjach transportu przeczytasz w moim następnym wpisie.

St. Augustine Beach – Floryda

Jak to wygląda u nas w praktyce?

Nasz trzyletni pies Macho w swoim życiu odwiedził już dwukrotnie Stany Zjednoczone. Za pierwszym razem towarzyszył nam w czteromiesięcznej podróży po USA, podczas której zwiedziliśmy wiele Stanów. Macho biegał za wiewiórkami w Central Parku, pływał na kajaku i nurkował z manatami w Crystal River, a także jeździł na elektrycznym motorku w Teksasie.

Nasza druga, kilkumiesięczna wspólna podróż do USA odbywa się właśnie teraz. Mieszkamy w domu przy plaży w St. Augustine Beach na Florydzie, by Macho miał blisko do plaży, gdzie pływa w oceanie, biega za mewami i kopie wielkie dziury w piachu.

Aby naszemu pupilowi było łatwiej znieść lot samolotem, całą podróż dopasowujemy właśnie pod niego. Rezerwujemy tylko bezpośrednie loty, by uniknąć długich i męczących przesiadek. Zawsze wybieramy bezpośrednie połączenie z Warszawy do Nowego Jorku, ponieważ jest to najkrótszy lot do Stanów Zjednoczonych, który trwa około 9 godzin. Przy odpowiednim wcześniejszym przygotowaniu nasz dzielny podróżnik potrafi przespać cały lot.

Aby było jeszcze łatwiej, to rezerwujemy tylko połączenia o późnej porze. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, nocą łatwiej zasną nawet najbardziej zestresowane pieski.

Po dotarciu do Nowego Jorku wynajmujemy samochód i jedziemy setki mil w kierunku naszej ukochanej, słonecznej Florydy. A wszystko po to, by nie męczyć Macho kolejnymi lotami.

Przygotowania Macho do lotu

Wiadomo, że wszystkie pierwsze razy bywają najtrudniejsze, dlatego podeszliśmy do sprawy bardzo poważnie i przygotowania do pierwszego lotu rozpoczęliśmy kilkanaście tygodni wcześniej przed planowaną podróżą. Regularnie uczęszczaliśmy na szkolenia z psim trenerem, aby utrwalać komendy dyscypliny i chodzenie przy nodze.

Długo przed lotem zabieraliśmy Macho w zatłoczone miejsca i jeździliśmy z nim komunikacją miejską, by miał jak najwięcej do czynienia z nietypowymi i nieznanymi mu sytuacjami. Podchodziliśmy do sprawy bardzo odpowiedzialnie, a Macho? hmm, można powiedzieć, że traktował nasze szkolenia jako dodatkową rozrywkę w ciągu dnia.

A jeśli chodzi o długą jazdę samochodem, to na szczęście z tym nigdy nie mieliśmy problemu, ponieważ nasz Macho od małego zwiedzał z nami nawet najdalsze zakątki Polski.

Kilka dni przed lotem ograniczaliśmy wszelkie podróże samochodem, a także zadbaliśmy o to, aby Macho miał w domu ,,oazę spokoju”. Wiadomo przecież, że lot samolotem będzie łatwiejszy z pieskiem zrelaksowanym niż zestresowanym, prawda?

St. Augustine Beach – Floryda

Kilka dni przed lotem

Gdy nasza podróż na drugi koniec świata zbliżała się wielkimi krokami, nadszedł więc czas na największe przygotowania. 3 dni przed lotem zmieniliśmy pory posiłków w taki sposób, aby Macho nie miał potrzeby załatwiania się podczas lotu. Widzieliście kiedyś pieska wychodzącego do toalety w samolocie? hmm no właśnie, ja też nie. 🙂

Jeśli planowany lot jest w godzinach wieczornych, wtedy ostatni (mniejszy niż zwykle) posiłek, Macho dostaje wcześnie rano, a ostatnią wodę do picia w godzinach południowych. Dzięki odpowiedniej porze karmienia nasz dzielny podróżnik wytrzymuje cały lot bez konieczności ,,skorzystania z toalety”. Pamiętajcie jednak, że każdy pies jest inny, dlatego przygotowanie psa pod kątem załatwiania swoich potrzeb, to kwestia bardzo, ale to bardzo indywidualna.

Ile godzin pies musi wytrzymać bez robienia siku?

No właśnie, należy pamiętać, że oprócz samego lotu do Stanów Zjednoczonych, który trwa kilka/kilkanaście godzin, na lotnisko należy się wstawić co najmniej dwie godziny wcześniej przed planowanym lotem, (chyba że nadacie bagaż wcześniej). Zawsze martwią mnie nieplanowane opóźnienia samolotu, no ale jak to na kobietę przystało, lubię martwić się bez potrzeby.

Po dotarciu na miejsce pieski mogą skorzystać ze specjalnej toalety na lotnisku. Tego typu toalety powinny znajdować się na każdym większym lotnisku typu JFK. To bardzo ułatwia sprawę, ponieważ odbiór bagaży i kontrola imigracyjna może trwać nawet kilka godzin.

A co jeśli pieskowi jednak zachce się siku w samolocie? hmm, ja takiej sytuacji nie miałam, ale na wszelki wypadek zabieram do bagażu podręcznego mate dla psów do nauki sikania. W razie konieczności zabrałabym Macho do toalety, rozłożyłabym matę i dałabym komendę sikania. Czy to zadziała? Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała sprawdzać. Na szczęście mój Macho jest nieźle wytrenowany pod tym kontem i potrafi wytrzymać nawet 15 godzin bez konieczności załatwiania się.

Palm Beach – Floryda

Dzień przed lotem do USA

Dobę przed wielkim lotem do Ameryki śpimy w hotelu w Warszawie, oczywiście blisko lotniska oraz wielkiego parku lub lasu. To bardzo ważne, ponieważ w dniu lotu spędzamy wiele godzin na świeżym powietrzu spacerując i bawiąc się z Macho. Nasz wielki i jednocześnie mały podróżnik jest bardzo energiczny i żywiołowy, potrzebuje także dużej dawki ruchu w ciągu dnia, dlatego możliwość porządnego ,,wybawienia go” w dniu lotu sprawia, że w samolocie zasypia nam jak dziecko. Choć po wielu godzinach ciągłego spacerowania często zastanawiam się, kto jest bardziej zmęczony, ja czy Macho..

Na wszelki wypadek zabieram ze sobą do bagażu podręcznego przepisany przez weterynarza lek Sileo, który jest środkiem uspokajającym dla psów. Choć nigdy nie mieliśmy konieczności go użyć, to jednak warto jest mieć przy sobie lek uspokajający. Pamiętajcie jednak, aby nigdy nie podawać leku psu bez konsultacji z weterynarzem oraz bez wcześniejszego wypróbowania!! To bardo ważne, ponieważ reakcja na lek może być różna, a chyba nie chcielibyście aby coś się stało waszemu pupilowi 10 km nad ziemią, bez możliwości pójścia szybko do weterynarza.

Jak pewnie sami zauważyliście, nasz Macho wygląda trochę groźnie. Na lotnisku dostrzegliśmy, że ochrona w dwóch różnych miejscach specjalnie podeszła do nas pod pretekstem ,,pogłaskania go”, choć prawdopodobnie chciała sprawdzić, czy pies nie ma odruchów agresywnych. Także na lotnisku, tak samo jak i w samolocie należy być czujnym i pilnować swojego psiaka.

A co jeśli wasz pies nie przepada za innymi zwierzętami, a tu nagle okazuje się, że obok was siada właśnie osoba z innym psem? Bez obaw, obsługa samolotu dokładnie pilnuje tego, aby nie zdarzały się takie sytuacje.

Jakie dokumenty trzeba mieć aby wwieźć psa do Stanów Zjednoczonych

Warto zadbać o potrzebne dokumenty dużo wcześniej niż przed samym lotem. Brak niektórych dokumentów oraz szczepień w terminie może zadecydować o tym, że wasz psiak nie zostanie wpuszczony na teren Stanów Zjednoczonych.

Po pierwsze konieczna jest psia identyfikacja. Zwierzę musi mieć wszczepiony chip oraz musi posiadać paszport. Aby zachipować pupila i wyrobić paszport, wystarczy tylko udać się do swojego weterynarza.

Po drugie szczepienia, szczepienia i jeszcze raz szczepienia. Pilnuj tego, aby twój pies miał zrobiony komplet szczepień oraz odrobaczenia. W przypadku Stanów Zjednoczonych bardzo istotne jest szczepienie przeciw wściekliźnie, które należy wykonać minimum 30 dni przed wjazdem do USA. Ważne, aby szczepienie było udokumentowane przez weterynarza w paszporcie jak i w książeczce zdrowia. Co więcej, po legalizację szczepienia na wściekliznę należy udać się również do weterynarza powiatowego. Takie zaświadczenie nie jest konieczne, jednak przed lotem za ocean warto zadbać o wszelką dokumentację, aby na miejscu nie było niespodzianek. Legalizację szczepienia sprawdzano mi podczas mojej poprzedniej podróży z Macho do Stanów dwa lata temu. Nie chcecie chyba pozostawić sukcesu waszej wycieczki humorowi pracownika lotniska, prawda?

Po trzecie sprawdzenie stanu zdrowia psa przez weterynarza powiatowego. Do 48 h przed podróżą należy wybrać się z psem do zwykłego weterynarza w celu sprawdzenia czy nadaje się do podróży. Następnie należy złożyć wizytę weterynarzowi powiatowemu, który wystawia zaświadczenie o stanie zdrowia zwierzęcia.

Dzięki wyżej opisanymi działaniami przygotowawczymi bez problemowo podróżujemy z Macho do Stanów Zjednoczonych. W następnym wpisie (który pojawi się za kilka dni) dowiecie się o różnych opcjach transportu zwierzęcia w samolocie.

TAGI
POWIĄZANE POSTY

SKOMENTUJ

Kaja
Kraków

Hej! Mam na imię Kaja i cieszę się, że tu jesteś. :) Podróżując po świecie spełniam swoje marzenia, a doświadczeniami dzielę się na blogu oraz Instagramie. Odkrywam niesamowite miejsca, fotografuje je i zarażam innych chęcią do ich zwiedzania. Nie byłam jeszcze "wszędzie”, ale mam to na swojej liście. :)